czwartek, 4 kwietnia 2024

Najgorszy koszmar jaki mógł mi się śnić...

 Zastanawia mnie fakt dlaczego to ludzie jacy są decyzyjni tak postępują akurat a nie inaczej. Na przykład płodowi jakiemu się zabrania żyć bo po prostu istnieje każę się go wyrzucić jak odpad medyczny no i wyrzuca się go ostatecznie nie tylko pozbawiając praw do życie ale i do decydowania o swoim losie. Bo to ktoś odgórnie każe. Tak i było w przypadku kiedy to mnie jak jakiegoś płoda usunięto z uczelni jaką była PWSZ w Leshnie...

Chciałabym zapomnieć ale nie mogę. Po prostu nie da się. Dziś w nocy śniło mi się,że byłam w PWSZ w Leshnie. Gdy w tym śnie tam byłam to wówczas zauważyła mnie jak i zawołała do swojeog gabinetu w tym śnie-Moniczka K. W tym śnie gdy już byłam w jej gabinecie to przeprosiła mnie,że daty 10 listopada 2016 roku mnie wyrzucili. Ja starałam się ją zrozumieć w tym snie i oznajmiłam jej,że chciałąbym znów studiować pedagogikę wczesnoszkolną i przedszkolną. Ona mi w tym śnie powiedziała w tym swoim gabinecie, że przecież ja sama stwierdziłam,że to nic dla mnie...

Sam H.M. uznał,że ja nie nadaję się na pedagoga bo jestem osobą karaną. Nie wiem czemu ale śniło mi się dziś akurat to, co opisuję teraz i przed chwilą. Nie myslałam jak i starałam się nie myśleć ale może to oni myślą o mnie ale na wszelkie przeprosiny jest już ZA PÓŹNO!!! Nie da się wybaczyć, zapomniec czy po prostu zacząć żyć jakby nigdy nic.

Tego oto boga założyłam będąc w ZK. W październiku 2015 roku pod koniec mojego odbywania kary. I daty 6 października 2015 roku kiedy tu na tym blogu pisałam notkę,że tak bardzo pragnę się uczyć miała  na myśli pójście wtedy do tego rypanego PWSZ w Leshnie. Poszłam tam rok później ale niestety-wyabortowali mnie jak jakiegoś płoda bez własnego zdania i bez szans na obronę...


Smutne są powiewy wiatru na wiosnę, ponieważ wiosną mnie aresztowano i dopiero jesienią wyszłam zza krat jak wolny ptak o tak!!!