Zebrałam się już z podłogi i pozbierałam zęby jakie mi wybiło babsqo durne swoim ciosem poniżej pasa. Już dawno bo w 2018 roku miałam sygnał jakie mogły mi być przestrogą w stosunku do Kalisha. Teraz staram się zapomnieć o tym co mnie tam spotkało. Już dawno powinnam była pomyśleć o tym co zrobić aby uchronić się od złego... Co złe to Kalish. Życie nie zawsze układa nam się tak jak powinno ale naprawdę warto jest wtedy się pozbierać i iść dalej...
Niepotrzebnie aby buntowałam się przeciwko temu, że mnie nie chciano dawno temu. Dziś mogę jedynie buntować się przeciwko WSZIF-owi i temu,że mam dyplom z tejże cudownej "uczelni" jaka na szczęście już nie istnieje. Będę walczyła o swoje jak i nie poddam się. Myślę że już więcej tego błędu nie popełnię aby iść tam w stronę gdzie nie potrzeba.
Nie jestem żadnym rypanym politologiem jak i nie chcę znać tego WSZIF-u. O swoją przeszłość zaczynam milczeć Mogę jedynie pomyśleć o tym jak tu zwalczyć to co mn ie pogrązyło i nie popełniać swoich błędów z przeszłości. Przecież nie zagrażam nikomu czy sobie a naprawdę jakim trzeba być porypańcem aby mi wytykać moją przeszłość...
Da się zapomnieć. Ale wybaczyć nie znaczy zapomnieć. To tylko kwestia czasu jak ktoś zobaczy, że prawda jest nie tu gdzie jej szukałam. Muszę się zawziąć i nie poddawać. Tylko osoby jakie się poddawają są słabe jak i nie mają na co liczyć. Ja do takich nie należę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz