Dziś w nocy miałam bardzo dziwny sen. Śniło mi się mianowicie, że starałam się o pracę niani jak i miałam dzień próbny w domu u jakiegoś małżeństwa jakie miało dwójkę dzieci-dwie dziewczynki w wieku szkolnym i przedszkolnym. Pamiętam jak w dużej willi mieszkali jak i,że pokoje dziewczynek były na górze. W tym śnie śniło mi się też,że byłam sama jak i miałam zadzwonić do mojej matki by opowiedzieć jej jak mi poszło pierwsze spotkanie jak i dzień próbny u tego państwa co miało te dwie córeczki.
Ostatecznie małżeństwo to powiedział mi,że "decyduje się na inną nianię" jak i kogoś "kto nie dzwoni do matki i nie rozpowiada co robi" jak i ma zamiar zatrudnić kogoś kto najlepiej "nie ma rodziny". Pamiętam jak byłam jeszcze u tego państwa to spoglądałam przez ich okno jakie mięli na korytarzu jak i myślałam,że "będzie to moja okno na świat". Po tym dniu próbnym wracałam sama do domu jak i poszłam na jakąś stację kolejową jaka wydawała mi się znajoma. Jechałam tym pociągiem na dworzec głowny w Opolu i pamiętam,że bałam się wracać w tym śnie sama. Bałam się tego,że się przewrócę bo nie jestem już osobą jaka samodzielnie się porusza no i bałam się tego, że się przewrócę idąc o własnych siłach.
Jechałam w tym pociągu jak i dojechałam do teo dworca głównego w Opolu i bałam się,że spotkam tam Prokopa. A,że mam problem z poruszeniem się jak i tym bardziej w jakiś podziemiach czy tunelach to gdy miałam już problem z tym poruszaniem się to poprosiłam ludzi o pomoc jakcy przechodzili obok mnie. Nie od razu zarwagowali czy przyszli z pomocą jednak po któymś razie wołania,że "jestem osobą niepełnosprawną" pomogła mi jakaś młoda kobieta jaka podprowadziła mnie do pociągu w Opolu na dworcu głównym w tym śnie. Pamiętam,że było już w tym śnie ciemno jak i na peronach było morko. Padał wtedy deszcz.
Taki oto sen dziś miałam... Brzmiał on jak prawda. Ukryta Prawda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz