Właśnie oglądam serial paradokumentalny "Detektywi" i jest to nowa wersja "Detektywów" i leci właśnie odcinek 17 z 47 możliwych jak i opowiada on o Tymonie jaki zaginął po kłótni z matką i jej partnerem jaki go uderzył i od tamtej pory chłopaka nie ma. Za to jego matce zginął jakiś lek jaki ona bierze a dowiedli,że Tymon próbował też popełnić najgorsze co może zrobić sobie człowiek ale mniejsza z tym. Gdy plecak Tymona jak i leki jego matki znalazły się u jakiegoś squotersa i jego dziewczyny to gyd tego squotersa aresztowali policjanci to owy squoters zaprzeczał,że ukradł te leki czy aby cokolwiek zrobił temu Tymonowi!!!
Na to policjant mu odparł,że cytuję:"W przedszkolu szukają wolontariuszy do opowiadania bajek. Zgłoszę Cię jak wyjdziesz na wolność do tej roli" czy jakoś tak. No i przypomniało mi to fakt jak ja gdy byłam już osobą karaną to bywałam wolontariuszką po przedszkolach i czytałam dzieciom bajeczki. Te słowa tego policjanta z "Detektywów" przypomniały mi jak potem odrzucano mnie z powodu kary czy,że do tej pory nie znalazłam sobie praktyk na swoją podyplomówkę o autyzmie!!!
Płakać mi się zachciało z tego oto powodu jak i nigdy już więcej nie chciałabym mieć styczności z dziećmi czy osobami nieletnimi a ja jestem osobą jaka jest po ciężkiej karze jaka towarzyszy mi od lat i od 2009 roku próbuję sobie poukładać życie tak, aby mi pasowało czy aby nie żyć jak żyłam w swoim dawnym życiu czyli dokonując czynów karalnych. Nie szkodziłam nieletnim tylko osobom na stanowisku ale było to co robiłam karalne. Dziś już staram się żyć zgodnie z prawem a nawet na czerwonym świetle nie przejdę czy nie złamię prawa z błahego powodu...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz