Dziś w nocy miałam kolejny koszmar. Śniło mi się mianowicie, że byłam w tym cholernym WSB Merito czy ch0y wie jak oni tam się teraz zwą. W śnie tym byłam tam wyśmiewana więc się stamtąd zmyłam i odpisałam a oni byli tacy szczęśliwi z tego powodu,że pozbyli się ciężaru... W tym śnie szłam ulicą na przystanek autobusowy by wydostać się jak najdalej od tej uczelni i w końcu udało mi się dotrzeć do jakiegoś przystanku autobusowego MPK jaki znajdował się naprzeciwko jakiś bardzo zielonych ogródków działkowych...
W śnie tym czekałam na jakikolwiek autobus MPK jaki by przyjechał i mnie zawiózł jaknajdalej stamtąd ale czekająca ze mną na tym przystanku w tym śnie kobieta raczej w starszym wieku między 55 a 60tym rokiem życia mi wyglądała i była niska i krępa utwierdziła mnie w przekonaniu,że autobusy tutaj jeżdżą jakby chciały a nie mogły. Czekałyśmy na ten autobus ale nie było tam ławki a ja nie miałam gdzie usiąść to usiadłam naprzeciwko tych ogródków działkowych na jakimś trawniku i tam rozłożyłam się jakbym chciała zrobić sobie piknik... W tym śnie zaczęłam nawet jeść i pić gdy nagle widzę,że nadjeżdża ten autobus ale nie zdążyłam do niego wsiąśc bo nie zdązyłam się pozbierać a kierowca zatrzasnął mi drzwi przed oczami...
Byłam tak załamana,że nie udało mi się wydostać z tych ogródków działkowych,że omal się nie popłakałam... Ten sen symbolizuje mój stan rzeczy-że nie będzie mi łatwo uwolnić się od WSZIF-u czy tam WSB Merito czy jak oni się już tam nie zwą. Jestem w kropce jak i ciężko mi będzie obmyć się z tego goofna. Ten oto autobus byłby moją drogą do wolności jak i tak jak kiedyś uwolnił mnie motor tak i ten autobus symbolizowałby moją drogę do wolności. Niestety ale ja nie jestem jeszcze w pełni obmyta a w rubryce "Wyszktałcenie" figuruję jeszcze niestety jako "politolog"...
Niestety daty 15 czerwca 2010 roku otrzymując tytuł licencjata z politologii przekreśliłam sobie szansę na normalne życie jak i ten WSZIF czy teraz to Merito na zawsze będzie mnie prześladować...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz