Uwielbiam jak pada deszcz.
Gdy daty 20 października 2015 roky wyszłam na wolnośc tamtego dnia padał deszcz.
Ale to nie był deszcz. To były moje łży. Łzy,które miały mnie obmyć i spowodować,że będę czysta.
Woda jest symbolem tego co obywa,co czyści.
Jest nawet tak przypowieść o tym jak to Jezus kazał iśc pewnemu mężczyźnie z koszem wiklinowym po wodę. Kosz wiklinowy był brudny a Jezus powiedział aby mu w tym koszu przynieść wodę. Mężczyzna przyniósł Jezusowi w tym koszu tylko trochę wody,ponieważ po woli z dziur od wikliny woda zdążyła wylecieć a Jezus powiedział,że to jest jak z grzechem-nie idzie tego od razu obmyć.
Tak samo i ja jestem naczelna grzesznica i swoimi czynami przyczyniłam się do tego,że byłam w ZK.
Nie da się zapomnieć,nie da się inaczej z tym żyć-zawsze to we mnie będzie i zawsze też będę ta najgorsza.
Niechaj deszcz mnie obmyje i da mi siłę jak daje siłę do wzrostu kwiatom czy roślinom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz