W mojej przeszłości dosyć często zanim byłam karana jak i w trakcie trwania kary angażowałam się w rozmaite wolontariaty na rzecz niesienia pomocy innym. W tym angażowałam się w wolontariat we Wrocławiu w jednej z fundacji jaka prowadzi świetlicę środowiskową przy jednej z ulic we Wrocławiu gdzie nieopodal w młodości mieszkał mój brat. Mniejsza z tym. Dziś śniło mi się, że przyszłam tam do świetlicy na wolontariat ale mnie stamtąd wygnano, ponieważ to ja jestem ta słynna "Florianna Z." i nie przyjęto mnie tam na wolontariat. We śnie tym rozmawiałam z tamtejszym koordynatorem wolontariatu jaki mi wypominał jak to ostatnią umowę podpisywaliśmy w 2016 roku jak i tym razem mnie odrzucił i moją kandydaturę o wolontariat.
Bo tak też kiedyś było-wyproszono mnie stamtąd chyba z 2012 czy w 2014 roku z tamtej świetlicy bo na moje miejsce przyszła jakaś "praktykantka" jaką sobie zażyczyli a mnie i moją pomoc po prostu olali sobie!!! Nie żadną nowością jest fakt tego jak to tytuł "Wolontariusza Roku 2011" otrzymał osobnik osadzony ale mi się nic od życia nie należy bo na osadzonych mężczyzn inaczej się patrzy niż na kobiety jakie odsiadywały wyroki. Nie należy się jednak tym przejmować bo trzeba mieć swoje indywidualne podejście do ludzi i świata jak i trzeba mieć na uwadze, że kobiety w życiu mają trudniej.
Ja i tak jestem w życiu szczęśliwa bo mam siebie samą i to mi wystarczy. Jako osoba po wyroku muszę się niemal codziennie mierzyć ze spojrzeniami innych a na dodatek zbliża się 9-ty kwietnia a miesiące i tygodnie mijają przybliżając mnie właśnie do tejże oto daty-9.04.2015. Co do studiów to jeszcze walczę o siebie abym mogła cokolwiek studiować co mi odpowiada jak i nadal płaczę nad swoim losem. Tymczasem śpiąc przeszłość wraca do człowieka i bardzo to boli...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz