poniedziałek, 25 grudnia 2023

Co może oznaczać ten sen???!!!

 Dziś w nocy śniło mi się,że poszłam w celu poszukiwań dawno nie widzianego przeze mnie Piotrka G. z Radwanic jaki czasem jest tam widywany. W tym śnie zobaczyłam na korytarzu WSB tego Piotrka. W tym śnie był miły do mnie jak i powiedział mi,że "mam zadzwonić w poniedziałek najlepiej około godziny 12 to znajdzie czas by porozmawiać". W tym śnie byłam bardzo szczęśliwa,że z nim rozmawiam i,że jest jak dawniej ale niestety to był tylko sen jaki ja myślałam,że jest prawdą.

Mało z tego Piotrek nagle zniknął tak jak w realu na tym korytarzu a ja gdy szłam schodami i szukałam jakiegoś wyjścia na zewnątrz z budynku tego rypanego WSB to drogę zagrodzili mi studenci jacy nie pozwolili mi przejść bo ich zdaniem "oczerniam za często WSB" a oni "są zadowoleni z tejże uczelni". Zaczepili mnie i byli agresywni wobec mnie i nie chcieli bym wyszła z budynku dopóki się ze mną nie policzą. W końcu udało mi się ich przekonać,że to WSB jest całym złem i jest winne wszystkiemu a nie ja i ja nic na to nie poradzę to dali mi spokój...

Szłam dalej po tych schodach jakie prowadziły raz w górę a raz w dół no i doszłam do jakiegoś dziekanatu i z powodu tego,że nie zdążyłam porozmawiać szczerze z Piotrkiem zapytałam się "Czy zastałam Piotrka G.?" a nagle pojawił się on i pił w tym dziekanacie kawę i powiedział mi,że potem porozmawiamy. Szukając drogi wyjścia jak tu z tego budynku wyjść szłąm dalej aż tam nagle przechodziłam to jakaś studentka wskazała mi wyjście "Cudownymi drzwiami jakie zwykle bywają zamknięte" no i rzeczywiście bo droga wyjścia prowadziła przez rektorat a gdy przechodziłam tam przez ten rektorat jak dziś nie zapomnę,że zaczepiła mnie jakaś rektorka i nie była to ta kobieta jaka mnie skarżyła, Rektorka ta oferowała mi pracę w dziekanacie ale ja odmówiłam ale powiedziałam jej,że "mogę popytać po koleżankach". Kobieta ta mi powiedziała,że "w takim razie ona sama sobie już poszuka bo potrzebuje kogoś na zaraz" a mi przez głowę przeszła myśl,że wtedy pracowałabym wspólnie z bratem i Piotrkiem z Radwanic...

W końcu udało mi się wyjść z budynku i było dobrze i tak oto skończył się oto mój sen ale naprawdę był to ciężki moim zdaniem sen...


Do teraz się mi włos na głowie jeży...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz