Dziś nie jest dla mnie dzień jak każdy inny. To dziś bowiem przed 8mioma laty wydalono mnie z PWSZ w Leshnie. Zrobili to tacy ludzie jak H.M. (niestety nie mogę użyć jego pełnego imienia bo jest ono bardzo charakterystyczne i łatwe do zapamiętania a i tak wszyscy by wiedzieli o kogo chodzi), Monika K., Tomasz D. oraz Anna Ś.... Tego dnia to mi nawet budzik nie zadzwonił więc przespałam mój pociąg do Ostrowa i byłam zmuszona jechać przez Wrocław a co za tym idzie mijałam i...Rawicz!!!
Jak jechałam przez ten Rawicz to o mały włos nie zemdlałam. Do dziś pamiętam,że był to pociąg pośpieszny a bilet kosztował mnie wtedy 17 zł... Gdy tak przejeżdżałam przez ten Rawicz robiło mi się źle i myslałam,że nie dojadę. Po prostu zemdlałabym na oczach współpasażerów a oni interesowali się tym czy jest mi źle i czy zemdleję:
Co by było gdybym zemdlała o tym nawet nie chcę myśleć. Gdy wysiadałam tam w Leshnie to przy wysiadaniu zaczepili mnie jacyś dwaj chłopacy. Jeden był niższy a drugi wyższy odemnie i ja im mówiłam,że wysiadam a oni mi mówili,że to "trzeba nacisnąć guziczek aby drzwi się otwarły" i trochę przed wysiadaniem gadałam z nimi ale bałam sie ich zwłaszcza, że jeden był wyższy odemnie... Jeszcze gdy wysiadłam miałam czasu ponad godzinę bo zajechałam do Leshna około godziny 10:50.
Byłam tam umówiona na godzinę 12-tą aby mnie wydalono i jeszcze dano mi pisemko jakie mam na pamiątkę od tamtej pory jakie zawierało adnotację,że "PWSZ w Leshnie nie dysponuje kierunkiem resocjalizacja zgodnym z zainteresowaniami studentki". Wiecie co-to miała być moje odskocznia. Nawet jeśli nie mieli wtedy tej resocjalizacji to mieli przecież andragogikę a to też jest dobry kierunek ale nie-wolęli mnie wydalić jak wywala się płody podczas aborcji niż dać mi szansę na rozwój u nich!!!
Jeszcze ten głupi ich "herszt" a zarazem stary komunista H.M. przekręcił moje imię na "Felicja"!!! Od tamtej pory nienawidzę imienia "Felicja" i kojarzy mi się ono z tym właśnie dniem w jakim mnie wyrzucono a tak bardzo chciałam obmyć się z goofna WSZIF-u. Na pożegnanie Leshna kupiłam sobie pizzę hawajską ale taką mega dużą i zajadałam smutki. W drodze do domu w pociągu padał deszcz a ja ściskałam owe pismo jakie mi dali i swoje zdjęcie jedno jakie mi oddali...
Dziś w nocy miałam koszmar. Śniło mi się,że pani Kasia z przedszkola jakiej pomagam załatwiać ludzi do pracy w tym śnie kazała mi zadzwonić do tego H.M, co mnie wydalił wtedy na jawie i kazać mu przełozyć jakis egzamin w jakim ona nie może uczestniczyć!!! Taki oto sen dziś miałam. Człowiek chciały zapomnieć ale na zawsze data 10.11.2016 będzie mi się śnić po nocach. Niestety nadal jestem tym rypanym politologiem i mogę startować w wyborach czy to na burmistrza czy nawet i do rady ale nienawidzę polityki i nie chcę się nawet okazywać tym dyplomem z politologii!!!
Jest mi smutno. Jest mi źle...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz